Najlepszy poradnik zawodowy


Długo zastanawiałam się nad tym, jaką książkę powinnam zrecenzować na tym blogu jako pierwszą. Dlatego... Nie wybrałam. Całkowicie porzuciłam pracę nad tym blogiem już po pierwszym poście i postanowiłam zmienić swoją ścieżkę kariery.

Postanowiłam zostać złoczyńcą. 

Cóż, trochę to kontrowersyjne, ale chyba trudno zaprzeczyć, że taka praca wygląda zachęcająco. Sam jesteś sobie szefem. Wstajesz sobie rano, pijesz kawę, zastawiasz pułapkę na Jamesa Bonda, wyjawiasz mu potem swój plan podboju świata (jak najbardziej pokojowy plan, taki, który wyjdzie ludzkości na dobre), a potem...

Agent się uwalnia i sytuacja nagle robi się bardzo niekomfortowa.

U mnie w każdym bądź razie też nie wypaliło, ponieważ zdradziły mnie koty. Najwyraźniej nie chciały mieć konkurencji. Cóż, biznesplan nie wypalił, a ja wróciłam do punktu wyjścia. Tyle dobrego, że mogę chociaż opowiedzieć tutaj o przewodniku, którym się kierowałam.

Początkujący złoczyńca, autorstwa Johna Scalzi, wydane przez Fabrykę Słów opowiada o losach niejakiego Charliego. Nasz główny bohater zaczyna  jako nauczyciel marzący o własnym pubie, który niestety nie ma na to funduszy. Niespodziewanie dowiaduje się on o śmierci swojego bogatego wuja, po którym odziedziczył fortunę.

Fortunę i jak się okazuje Misfortunę, bo poza pieniędzmi dziedziczy również jego Imperium Złoczyńców, którym musi teraz zarządzać. Ale bez obaw, nie został pozostawiony samemu sobie. Ma wsparcie.

Za wsparcie służą mu koty i wulgarne delfiny.

Nie wiem, stary, jak ty zamierzasz to przetrwać. Zwłaszcza, że na twoją głowę czai się już cała armia Darthów Vatherów, Moriartych, Jokerów i innych równie sympatycznych gości.

To znaczy, przepraszam, wiem, jak on zamierza to przetrwać, bo już to czytałam. I Tobie, drogi czytelniku również polecam przeczytać, ponieważ ta książka dostarcza zdrową dawkę dobrej zabawy. Nieobcy jest jej humor sytuacyjny, a bohaterowie (przynajmniej większość bohaterów, khe, khe, wiesz, co zrobiłeś, Gratas) budzą szczerą sympatię. 

Mogę z czystym sumieniem polecić książkę Początkujący złoczyńca każdemu kto szuka zabawnej, miłej, luźnej lektury by odprężyć się po ciężkim dniu pracy. Ostrzegam tylko, że gdy już przeczytasz tą książkę, to nigdy już nie spojrzysz na Mruczka tak samo.

Komentarze

Popularne posty